niedziela, 31 lipca 2011

Timesharing

Timesharing - pomysł na wakacje prosto z rynku nieruchomości

Rozwój rynku nieruchomości spowodował powstanie dodatkowych, wcześniej niedostępnych usług oraz pojawienie się nowych rodzajów transakcji. Przykładem może być tzw. Timesharing, który zarówno w całej Europie, jak i w Polsce znajduje coraz więcej odbiorców.

Przedmiotem obrotu nie jest w tym wypadku prawo własności danej nieruchomości, ale prawo do korzystania z budynku, czy też lokalu mieszkalnego, co roku w oznaczonym czasie. Po podpisaniu umowy klient może spędzać przykładowo 20ty tydzień roku, przez kolejnych 5 lat w upatrzonym przez siebie miejscu, w zamian za zryczałtowaną opłatę.

Jest to bez wątpienia dobre rozwiązanie dla osób, które miło wspominają swój urlop i chciałyby następnym razem wrócić w to samo miejsce. Co najważniejsze takie wyjście daje możliwość odpoczynku za atrakcyjną cenę. Ponadto pozwala też na podtrzymanie zagranicznych znajomości.

Oprócz osób prywatnych korzystają z niego również firmy, organizując w ten sposób zagraniczne szkolenia, bądź zapewniając nagrodę dla najlepszych pracowników. Nieruchomości mieszkaniowe dostępne w ramach timesharingu najłatwiej jest znaleźć w Hiszpanii, Portugalii, Francji i Wyspach Kanaryjskich, ponieważ taka praktyka jest tam najpopularniejsza.Oprócz samych plusów, taki pomysł na spędzenie urlopu może jednak nieść ze sobą również pewne uciążliwości. Z założenia jest to umowa długoterminowa, należy więc zastanowić się, jak w czasie jej obowiązywania może zmienić się wybrana przez nas nieruchomość oraz jej okolica.

Warto pamiętać, że w ciągu kilku bądź nawet kilkunastu lat stan budynku, w którym znajduje się wybrany przez nas lokal może się istotnie zmienić. Przed złożeniem podpisu należy również brać pod uwagę fakt, że w tym okresie mogą np. zostać zlikwidowane połączenia lotnicze do najbliższego miasta. Taka sytuacja może przełożyć się na trudności związane z dotarciem na miejsce. Trzeba też dopilnować, czy przedstawiona nam nieruchomość to rzeczywiście ta, której prawo użytkowania nabywamy.

Aby uniknąć takich nieprzyjemnych niespodzianek należy przede wszystkim zawsze żądać umowy w języku polskim nawet, jeśli drugą stroną jest zagraniczna instytucja. W następnej kolejności trzeba dokładnie prześledzić jej zapisy. Należy sprawdzić, czy zostały podane dokładne dane nieruchomości, jej stan techniczny, a jeżeli znajduje się ona w budowie, to również termin jej oddania. Ponadto w umowie powinny być zawarte takie informacje jak: dokładny termin odbywania urlopu oraz wyszczególnienie wszystkich usług, które są objęte opłatą. Pozwoli to uniknąć sytuacji żądania dodatkowej zapłaty za sprzątanie apartamentu, czy wywóz śmieci. Ponadto w nie do końca jasnych sytuacjach warto zawsze dopytać się o szczegóły. Zgodnie z unijną dyrektywą 2008/122/WE, która na nowo uregulowała kwestie timesharingu, przedsiębiorca oferujący swoją nieruchomość ma obowiązek udzielić klientowi wszelkich niezbędnych informacji.

Co więcej przed podpisaniem ostatecznej umowy jest on zobowiązany do przedstawienia prospektu, dokładnie opisującego daną nieruchomość i proponowane warunki.Warto podkreślić, że klient w ciągu 10 dni od podpisania umowy ma prawo od niej odstąpić bez podawania przyczyny. Trzeba jednak zaznaczyć, że minimalny okres jej obowiązywania powinien wynosić 3 lata, w przeciwnym razie nabywca nie jest chroniony europejskim prawem.Pomimo pewnych mankamentów timesharing wydaje się być ciekawym pomysłem na spędzanie urlopu.

W miarę, jak rośnie grupa Polaków, którzy mogą sobie pozwolić na wakacyjne wojaże za granicą, a nawet posiadanie drugiej, wypoczynkowej nieruchomości, można również spodziewać się wzrostu zainteresowania takim rozwiązaniem w naszym kraju.

--
Stopka

Emmerson S.A.

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Rynek mieszkań - aktualności

Dwupokojowe poszukiwane

Deweloperzy potwierdzają, że przebojem rynkowym są małe, dwupokojowe mieszkania. Ograniczenia w bankach sprawiły, że dla kupujących decydująca stała się cena lokalu.

Zmiana realiów rynkowych w 2008 roku zapoczątkowała trwający do dziś proces dostosowania oferty deweloperskiej do nowych wymagań klientów. Już od 2009 roku w swoich nowych projektach inwestorzy koncentrują się na budowie mieszkań o niewielkiej powierzchni. Oferta rynku pierwotnego skierowana jest przede wszystkim do młodych ludzi, bo to właśnie osoby w wieku 26-35 lat są najczęściej nabywcami mieszkań. Będąc na starcie kariery zawodowej, nie mogą sobie pozwolić na duże wydatki i poszukują zwykle niedrogiego lokum.  



Na rynku nowych mieszkań najbardziej gorącym towarem są lokale dwupokojowe o najmniejszych metrażach. - W rozpoczynanych teraz projektach proponowanych jest znacznie więcej małych, kompaktowych mieszkań niż kilka lat temu. W naszej inwestycji, którą realizujemy na warszawskiej Pradze zaprojektowaliśmy najwięcej mieszkań dwupokojowych. W ofercie Nowej Wileńskiej znaleźć można około dwudziestu niewielkich lokali z oddzielną sypialnią o powierzchni od 31 do 36 mkw., które są dziś najbardziej poszukiwane przez klientów ? mówi Michał Wilczewski, reprezentujący firmę Budrem, która buduje kompleks mieszkaniowo-handlowy przy Alei Solidarności w Warszawie.    



Wysyp dwupokojowych



W inwestycjach rozpoczynanych w I kw. bieżącego roku na głównych rynkach mieszkaniowych kraju (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Poznań, Łódź, Katowice) można było kupić najwięcej lokali mieszkalnych z dwoma pokojami. Z raportu firmy Emmerson możemy się dowiedzieć, że odsetek takich mieszkań był zdecydowanie najwyższy we wszystkich analizowanych miastach z wyjątkiem Łodzi, w której oferowanych było więcej lokali trzypokojowych. Największą ilość nowych dwupokojowych mieszkań, które stanowiły prawie 60 proc. całej oferty, wystawili deweloperzy we Wrocławiu i Katowicach.



W Warszawie niemal co drugie mieszkanie wprowadzone do sprzedaży przez inwestorów w pierwszych trzech miesiącach tego roku to mieszkanie dwupokojowe. Podobnie z resztą jak w Krakowie, Gdańsku i Poznaniu. Mieszkania dwupokojowe, które przeważały w nowych projektach, wyparły z oferty kawalerki. Ich procentowy udział w nowej podaży w I kw. br. w Warszawie i Gdańsku obejmował tylko 4 proc. W Łodzi i Katowicach mieszkania jednopokojowe stanowiły odpowiednio 8 i 7 proc. W pozostałych analizowanych przez Emmerson miastach deweloperzy wprowadzili ich od stycznia do marca br. na rynek po kilkanaście procent.



Ceny z niewielkimi zmianami



Dzisiejsze kryteria wyboru kupujących fokusują się przede wszystkim na cenie mieszkania. Najbardziej poszukiwane są lokale, które zapewniają maksymalną użyteczność przy najniższej cenie całkowitej. W pojawiających się inwestycjach deweloperzy oferują mieszkania dopasowane do wymagań klientów, tak pod względem aranżacji wnętrz, funkcjonalności, jak i metrażu oraz liczby pokoi.



Z majowego raportu redNet Consulting wynika, że średnia stawka za metr kwadratowy mieszkań oferowanych przez deweloperów w największych polskich miastach od kwietnia do maja br. wzrosła o 1,7 proc. Zwyżka nie wynika jednak z podniesienia przez producentów mieszkań stawek wywoławczych, ale z wprowadzenia na rynek części droższych projektów. Poza pojawieniem się w sprzedaży nowych, tanich inwestycji w segmencie popularnym, rozpoczęto bowiem budowę również nieco droższych, zlokalizowanych bliżej centrów miast.

Stąd średnia cena wzrosła w Gdańsku (5848 zł/mkw.) i we Wrocławiu (6748 zł/mkw.) o ponad 3 proc., a w Warszawie (8393 zł/mkw.) i Łodzi 5261 (zł/mkw.) inwestorzy wystawili do sprzedaży mieszkania o ponad 1 proc. drożej za mkw.  W Krakowie (7047 zł/mkw.) i w Poznaniu (6478 zł/mkw.) przeciętna cena nie uległa zmianie.

--
Stopka

Więcej informacji na: www.nowawilenska.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Jak z zyskiem sprzedać mieszkanie?

Jak z zyskiem sprzedać mieszkanie ?

Sprzedaż mieszkania może się odbywać za pomocą licznych agencji nieruchomości. Wiąże się to z dodatkowym kosztem wynagrodzenia pośrednika. Możesz spróbować swój lokal sam sprzedać. Musisz jednak pamiętać o kilku złotych zasadach, za pomocą których łatwiej będzie ci osiągnąć wyższą cenę.

Najważniejsze jest pierwsze wrażenie. Dlatego mieszkanie należy najpierw gruntownie posprzątać – zarówno w pokojach, jak i w papierach. Skompletuj dokumenty. Przygotuj akt notarialny, wypis z księgi wieczystej , przydział spółdzielczy. Warto też pokazać przyszłemu nabywcy papiery świadczące o comiesięcznych kosztach utrzymania mieszkania. Jeśli dokonywałeś poważniejszych remontów, na przykład wymiany instalacji elektrycznej lub wodno – kanalizacyjnej, warto przedstawić na to dowody, choćby w postaci faktur.

Przyszły nabywca dojrzy wszelkie usterki , wypunktuje je, wyceni ich usunięcie i będzie argumentował w ten sposób za koniecznością obniżenia ceny. Dlatego warto zainwestować w drobne poprawki mieszkania. Wymień silikon w łazience , odśwież fugi i zmień sitka w kranach. Koszt takich zabiegów jest niewielki , oscyluje w granicach kilkudziesięciu złotych , a znacząco poprawi wygląd pomieszczenia.

Nie zapomnij umyć okien. Mieszkanie wyda się wtedy bardziej naświetlone i zrobi na nabywcy lepsze wrażenie. Niedopuszczalne jest oprowadzanie oglądających po nieposprzątanym mieszkaniu. Brudne podłogi, czy porozrzucane rzeczy na pewno nie wywołają pozytywnego wrażenia.

Eksperci z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości twierdzą, że najlepiej jest sprzedawać całkiem pusty lokal. Nie zapomnij o piwnicy, komórce i garażu. One też powinny być posprzątane. Zadbaj też o miły zapach w mieszkaniu. Pamiętaj, że warto jest podpisać umowę przedwstępną i pobrać bezzwrotną zaliczkę.

Autor: O.Joanna Artykuł z serwisu Airstar.plDarmowe artykuły do przedruku

Wynajmij swoje mieszkanie

Jak zarobić na mieszkaniu

Masz mieszkanie, w którym nie mieszkasz? Pragniesz zarobić dodatkowe pieniądze? Jeżeli na któreś z pytań powiedziałeś TAK to może najwyższy czas wynająć mieszkanie. Niestety wynajęcie mieszkania nie jest takie proste.

Jeżeli już się zdecydowałeś na wynajem to napotkasz się z wieloma komplikacjami. Najłatwiejszym rozwiązaniem wynajmu mieszkania jest skorzystanie z usług agencji nieruchomości, lecz niestety to rozwiązanie wiąże się z dodatkowym kosztem dla agencji. Mamy możliwość również sami zająć się wynajmem i poszukać klienta. Powinno się umieścić ogłoszenie w necie w końcu to w tej chwili jedno z głównych źródeł ogłoszeń. W necie jest masę stron dających możliwość umieszczania ogłoszenia. Niektóre z tych stron są darmowe inne płatne.

Pamiętajmy o tym, że nie koniecznie jest tak, że jeżeli nie zapłacimy za usługę to nie będzie ona zrobiona. W necie mnóstwo rzeczy można mieć bez opłat i nie znaczy to, że ich jakość jest gorsza. W końcu darmowe strony zarabiają na reklamach lub w inny sposób. Wróćmy jednak do tematu wynajmu mieszkania, tak więc poszukując serwisu na nasze ogłoszenie wpiszmy dokładnie, czego szukamy np. Mieszkania do wynajęcia we Wrocławiu. Zwróćmy uwagę na sposób prezentowania ogłoszeń przez serwis, możliwość umieszczania fotek i czy daje nam możliwość edycji treści ogłoszenia i jego usunięcie w każdej chwili.

Skoro już mamy wybrany nasz serwis u umieściliśmy tam nasze mieszkanie to czas na wybór klienta. Teraz również nie powinniśmy podejmować pochopnych decyzji. Koniecznie spotkajmy się z nim i omówmy wszelkie aspekty związane z wynajmem. Jeżeli posiadamy jakieś wątpliwości lepiej poczekajmy na następnego klienta, w tej dziedzinie ruch jest naprawdę ogromny. Jak już wybraliśmy szczęśliwca, który chce nam płacić za mieszkanie to następnym krokiem jest napisanie umowy najmu mieszkania.

W tym momencie zaczynają się nasze największe problemy. W czasie pisania umowy proszę pamiętać, że takie umowy są regulowane przepisami Kodeksu cywilnego art. 659-692 jak i USTAWY z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U.01.71.733 z późniejszymi zmianami). Po napisaniu umowy warto skonsultować jej treść z jakimś zaprzyjaźnionym prawnikiem. Mamy już klienta, mamy umowę to teraz cieszymy się z pieniędzy, które co miesiąc wpływają na nasze konto :)
Artykuł z serwisu Airstar.pl Darmowe artykuły do przedruku
Autor: mieszkania

Co na balkon?

Drewno – polimer czyli deski balkonowe

Myśląc o budowie posadzki na balkonie, do głowy najczęściej przychodzi nam klasyczne rozwiązanie, czyli podłoże z płytek ceramicznych. Coraz częściej jednak, domownicy zwracają uwagę na ekologiczny materiał drewno – polimer.

Drewno – polimer (WPC) to kompozyt drewna, łatwy w pielęgnacji i odporny na warunki atmosferyczne. Jest kombinacją drewnianych i naturalnych polimerowych włókien. Jego zaletą jest także wygląd i dotyk drewna. Znajduje także zastosowanie jako materiał na obrzeża basenów, podłoża werand i tarasów czy do budowy altan lub ogrodzeń. Przy posadzce balkonowej należy zwrócić uwagę na trwałość tworzywa, które szczególnie w sezonie urlopowym jest mocno eksploatowane.

Trwały i estetyczny

Deska balkonowa z WPC jest odporna na mróz, dlatego nie musimy przejmować się tym, że po zimie nasza posadzka wymagać będzie naprawy. Właściwości przetestowanego i bezpiecznego drewno – polimeru (60% – włókno drewna bambusowego, 30% – polietylen dużej gęstości HDPE, 10% dodatki – środki wytrzymałe na promieniowanie UV, przeciwutleniacze, stabilizatory, barwniki) sprawiają, że materiał ten jest także odporny na zarysowania i pleśnie. Domownicy zwracają również uwagę na to, czy tworzywo, z którego zrobiona jest posadzka balkonowa jest antypoślizgowe. W płytkach ceramicznych niestety trudno o takie właściwości.

Sceptycy powiedzą, że jeśli drewno, to na pewno po jakimś czasie pojawi się na nim pleśń, zarysowania, podłogę taką trzeba będzie co rok malować, a utrzymanie czystości to sprawa o wiele trudniejsza niż na płytkach. Jeśli chodzi o zwykłe drewno – ze sceptykami nie ma co dyskutować, ale nie mówimy tutaj o zwykłym drewnie.

Materiał na podłogę balkonową z WPC jest produktem gotowym, nie trzeba go lakierować. Do wyboru klienci oczywiście mają różne odcienie koloru i wzory. Nie jest to tworzywo nietrwałe, ponieważ polimery wchodzące w skład kompozytu sprawiają, że jest ono solidne i odporne na uszkodzenia. Płytki wystarczy tylko ułożyć na balkonie i…już. A do mycia, wystarczy tylko woda.

Użytkownicy balkonu z płytek WPC nie muszą się także obawiać, że podłogę po pewnym czasie zacznie trawić grzyb. Dzięki polimerom nic takiego podłodze nie grozi. Na płytkach ceramicznych z pewnością także taki „niechciany gość” się nie pojawi, ale piętą achillesową w tego typu materiału jest fuga, która na działanie bakterii spowodowane wilgocią jest narażona najbardziej.

Szybki montaż

Płytki balkonowe z WPC montuje się szybko i bez specjalnych umiejętności. Ich montaż nie wymaga dodatkowego osprzętu i spoiwa, dlatego poradzi sobie z nimi każdy domowy majsterkowicz – Materiał WPC, który można wykorzystać na balkonie przeznaczony jest do samodzielnego montażu. Układając posadzkę łączymy płytki na zatrzaski, dzięki czemu możemy je bardzo łatwo zamontować, ale także zdemontować – mówi ekspert z firmy Technomac Marek (www.technomac.pl). Łatwość w montażu to jedna sprawa, jednak nie należy zapominać o odpowiednim podłożu zanim zamocujemy płytki. I tutaj nie istotne jest, czy naszą posadzkę zamierzamy zbudować z ceramiki, kamienia czy drewna. Podłoże musi być utwardzone i równe, najlepiej z wylewki betonowej zapewniającej prawidłowe odprowadzanie wody.

Artykuł z serwisu Airstar.pl Darmowe artykuły do przedruku

Autor: StartBull_PR


Podziel się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. Dodaj artykuł na Airstar.pl